KoRn

Crann

No i wreszcie powstał temat o jednym z moich ulubionych
zespołów.

Jest to chyba jedyny zespół z którym jestem od początku...
poczynając od sexart ,poprzez pierwsze demka...genialny Alive..aż do ukształtowania się specyficznego brzmienia jak i tego świetnego psychodelicznego wokalu...
KORN

dla mnie jest już czymś więcej niż muzyką
Smile

ulubiona płyta..
oczywiście Korn-Korn
a zaraz po niej Issues
utwory...Shoots and Leadders,Blind,no i chyba najlepszy...Alive....DADDY..hmm...

pomijam nową płytę którą nadal uważnie przesłuchuje...
ale jak narazie nierusza mnie Confused

i kolejna szufladka...Nu-metal...ech...to niejest nu metal k......

Jaaasiek

jak nie nu-metal skoro sami się za takich uważają??... tak nawet było w książce o zespole, i to autoryzowanej...

china666

Crann

el Fafikos

dominik

że tak zacznę:
KoRn'a słucham - jak dla mnie zespół który stworzył coś z niczego w połowie lat 90 gdzie z jednej strony grunge umierał, a z drugiej wychylił sie np Machine Head, Fear Factory itp. zespół jak dla mnie nie do zaszufladkowania pod żadnym względem i chyba tak pozostaje mimo różnych problemów (w składzie), wg mnie ostatni album jest potwierdzeniem tego co pisze, ale trzeba go dłuuuuuuuuugo słuchać by te wszystkie smaczki ogarnąć Wink

co do tematu nu-metalu, ktoś musiał jakoś nazwać to coś co zaczęło się w latach 90 - nikt wcześniej nie śpiewał czysto na przemian z krzykiem growlem, nie grał strojony tak że jak dasz czadu na wieży do chatą ci od niskich tomów trzęsie a na koncertach flaki ci przewraca Very Happy

poprostu naturalnym stało się że pewne kierunki zaczęły się łączyć i jakoś trzeba to było nazwać a że w pewnym momencie było tego tyle co mrówków to już wina myślę troche przemysłu bo trzeba jakoś nabić kase - sad but true Twisted Evil

co do rap-core to sorry fafik ale kapele tak grające były jeszcze przed KoRn'em - Stuck Mojo, Downset, troche wspomniany Faith no More, Clawfinger, dużo takich wstawek ma Biohazard, Body Count itp Very Happy

pozdro

el Fafikos

no fakt z rap-corem to podalem zly przyklad, nie mam glowy do tych nowych nazw gatunkow, ktore powstaja... chodzilo mi o to, ze z czasem zaczeto proby bardziej dokladniejszego okreslenia muzyki, ktora wykonuja zespoly, a jest tego naprawde sporo...z reszta to, co napisales ciezko sie nie zgodzic... Smile

pozdrawiam

Crann

dominik w 100% zgadzam się z tobą
z małymi ale Smile

jeśli chodzi o cały nu-metal...
jakos nieprzepadam za tym gatunkiem co nieoznacza że się tego nie nasłuchałem...
bardzo dużo nasłuchałem się nu-metalu..
wszytko co wychodziło spod stajni Rossa Robinsona było dla mnie godne uwagi...

nu metal to dla mnie przedewszytkim połączenie rapu i metalu...gdzie istotne jest niskie strojenie gitar..
Korn z tym ostatnim zgadza się idealnie..
co do tego rapowania ...
jakoś rapu tam nie słysze(poza paroma utworami min. z Follow The Leader)
...muzyka swojego czasu była przełomem..nikt tak niegrał...
rapcore to wogóle inny rozdział Smile

Powtarzam KoRn to KoRn Twisted Evil

i ten bass fieldego....
cud był kiedyś
Rolling Eyes

dominik

i tu właśnie pojawiają się szufladki Wink

ponieważ każdy odbiera muze którą słyszy pod siebie jednak rap i nisko strojone gitary to nie podstawa nu-metalu fakt są ale jest jeszcze śpiewanie i darcie paszczy Smile

sorry ale twoja definicje uważam za lekko okrojoną
ja też się tego troche nasłuchałem i słucham nadal i nie zgodze się z tym że ten gatunek jest przykładem zeszmacenia sie ciężkiej muzy jak to kiedys wyczytałem
co do Korn'a zgadza się nikt przed nimi tak nie grał i to już się nie zmieni jednak mimo wszystko sa oni dla mnie prekursorami nu metalu (bez rapu Wink

)
p.s
bas fieldego jest nadal czynny Very Happy

i nieźle sobie poczyna

Paweł ( Poulsen )

Ja nigdy fanem KoRna nie byłem... to juz wolałe i wolałem lb i lp Smile

a teraz wiadomosc ktora pewnie Was ucieszy..

KoRn

miejsce - Warszawa, Torwar
data - 13.02.2008
bilety
- miejsca stojące: 99 PLN
- miejsca siedzące: 99 PLN

pozdro

Crann

no to kurwa faktycznie miła wiadomość...
tym razem nie odpuszcze Twisted Evil

Jaaasiek

a ja odpuszczę... raz byłem na MH Festival 2005 i mi wystarczy, nie chcę sobie psuć miłych wspomnień.. z drugiej chociaż nowymi płytami (wg. mnie) dają dupy równo z podłogą, to może jednak koncertowo dalej mają powera (ale nie bedzie mi to dane sprawdzić)... stary Korn rulez i tyle Twisted Evil

Crann